hej! Dopadła mnie wena na pisanie haha! Chciałam poruszyć temat jak powinna wyglądać idealna rodzinka! Wszystko, co tu opiszę będzie oparte na moim doświadczeniu jako au-pair, które zdobywałam przez ostatni rok i 8 miesięcy. Aż trudno uwierzyć jak to szybko minęło!
Do rzeczy! Jak wiadomo, żadna rodzina nie jest IDEALNA, ale w momencie rozpoczęcia aplikacji i poszukiwania rodziny można przyjrzeć się im bliżej i znaleźć taką, która choć trochę przypomina tę szablonową :)
1. AUTO
Dostęp do auta to niesamowicie ważna rzecz. Wyobraźcie sobie wieś, 30 km od miasta, 15km od sklepu i nie macie dostępu do samochodu LUB rodzina wam go ogranicza? Przeżyłam to w Teksasie! O mało co nie skończyłam z depresją! Pamiętajcie, że pakujecie walizkę 32kg, zostawiacie w Polsce swoją rodzinę, znajomych, psa, kota, pracę, studia - całe wasze życie i z tą jedną walizeczką lecicie na drugą stronę kuli ziemskiej, żeby przeżyć coś wspaniałego. Jest takie powiedzenie: "don't settle for less". Więc dlaczego macie spędzić rok czy więcej na płaceniu za taksówki, ubery, jeżdżenie metrem czy autobusami (pragnę przypomnieć, że komunikacje miejskie w Stanach Zjednoczonych nie są tak rozwinięte jak w Polsce a ceny biletów są o wiele droższe. Przykładowo jeden przejazd w NYC kosztuje 2,75$. Przejazd ok. 30 minut w Waszyngtonie to koszt ok 4$. Wystarczy to pomnożyć przez ilość weekendów i BANG! hajs leci jak szalony!). Poza tym, a co jak macie gorączkę i boli Was gardło i nie możecie pojechać do apteki bo nie macie auta? A co jeśli hości zostawili Was na weekend i wzięli ze sobą całe jedzenie (z życia wzięte!) ? A co jeśli macie okres i nie możecie nawet pojechać do sklepu BO NIE MACIE AUTA? Niby mała rzecz, ale jak ważna!
2. SWOBODA
Polacy są pełnoletni w momencie skończenia 18 lat. W Ameryce jest się dorosłym w wieku 21 lat. I ja rozumiem tzw. godzinę policyjną z jednej strony, ponieważ przylatujemy tu i hości są za nas odpowiedzialni, ale we wszystkim powinna być równowaga. Więc kiedy słyszę, że dorosła dziewczyna ma curfew w tygodniu do godziny 23 a w weekendy do 1 w nocy, to mnie krew jasna zalewa. Przyjeżdżamy tutaj, żeby odpowiedzialnie zajmować się ich dziećmi, ale jesteśmy też pracownikami, którzy mają prawo do prywatności, wolności i przede wszystkim spędzania naszego wolnego czasu jak chcemy. Przez cały okres mojej "kariery" jako au-pair nie miałam ustalonej godziny policyjnej. Ale jedno co robiłam, ZAWSZE mówiłam hostom gdzie jadę, gdzie idę i z kim. Dlaczego? Tak byłam nauczona w domu i na wypadek gdyby coś się stało, byłam spokojna, że ktoś wie gdzie jestem i gdzie mnie szukać. Czysty rozsądek :)
3. SZACUNEK
Dzieci się na Was wydzierają, krzyczą, żebyście sobie wracały do Polski a Wasi hości nic? Grają cały dzień na tabletach, chowając się z nimi po kątach, a hości udają, że są zajęci czymś innym? A może dzieci Was biją i kopią, a hości rozkładają ręce i tłumaczą, że dzieci są zestresowane? Takie sytuacje zdarzają się baaaardzo często. Nie ukrywajmy, Amerykanie w większości przypadków nie chcą zajmować się swoimi dziećmi! Dlatego ktoś wymyślił program au-pair, aby dopomóc ociężałym rodzicom i zmniejszyć ich udrękę wychowywania dzieci! Brzmi okropnie, wiem. Ale to wszystko moje obserwacje. A widziałam i słyszałąm wiele. Ale ale! To, że my tu jesteśmy by POMÓC rodzinie a nie przejąć prowadzenie całej rodziny nie oznacza, że nie zasługujemy na szacunek. Pamiętajmy, że każdy człowiek niezależnie od innych czynników zasługuje na szacunek. Zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę, że to W NASZYCH RĘKACH JEST ŻYCIE I SZCZĘŚCIE dzieci naszej host rodziny. My karmimy te dzieci, wozimy do szkoły na zajęciach, zabieramy do lekarzy, dajemy leki gdy się źle czują, poświęcamy im naszą uwagę i czas oraz miłość. Czy okazywanie szacunku nam, osobom, które bardzo często zastępują tym dzieciom rodziców to dużo? Nie sądzę. Dlatego jeżeli taka sytuacja się pojawia, nie bójmy się rozmowy z nimi. Wiadomo, oni są naszymi szefami, ale na litość boską, jak słyszę na co dziewczyny się zgadzają i męczą się w rodzinie a później płaczą po nocach, jak są źle traktowane! Poważnie, Stany Zjednoczone to nie jest jedyne państwo na świecie. Ameryka nie jest wcale taka "awesome" jak ją przedstawiają. I poważnie, to jest ROK również dla nas, który powinien być pięknymi wspomnieniami a nie udręką!
4. DOCENIANIE
Osobiście uważam, że au-pair i rodzice powinni stanowić jeden team. My dbamy o rodzinę, oni dbają o nas. Dlatego nie bójmy się dawać więcej od siebie i prosić o więcej od nich. Czemu? Bo na tym polega dobra współpraca. My robimy więcej dla rodziny, oni dla nas. Wszyscy zadowoleni! Wiecie, że nigdy nie powiedziałam NIE mojej rodzinie? Wiadomo wszystko w granicach rozsądku, ale kiedy oni mnie o coś proszą, wiem, że tego potrzebują i jestem zawsze chętna by pomóc, bo wiem, że moje zachowanie zostanie wynagrodzone. Jeżeli nie zostanie wynagrodzone? To znaczy, by dawać mniej. Może to zabrzmi brutalnie, ale przez ten rok czasu wiele może się wydarzyć.I jak stare porzekadło mówi daj palec, a wezmą całą rękę. I to się tu sprawdza :) Nie bójmy się również wyznaczać granic. Definicja au-pair mówi, że jesteśmy częścią rodziny i mieszkamy z host rodziną i opiekujemy się ich dziećmi. Nawet w umowie au-pair jest napisane, że nasze obowiązki dotyczą TYLKO wszystkiego co dotyczy dzieci. Karmienie psa, sprzątanie po hostach, odkurzanie całego domu, robienie zakupów - to nie są nasze obowiązki, choć wiele rodzin myśli inaczej i uważa, że sobie wzięło pomoc domową z innego kraju. Śmierdzi to trochę handlem ludźmi :) a tak poważnie - korona nam z głowy nie spadnie, jeśli wyrzucimy śmieci, które się przepełniły, albo nakarmimy psa, który sam się sobą nie zajmie. Przecież my też tu mieszkamy i przez rok czasu ten dom jest też nasz, więc dlaczego by o niego nie zadbać? Tak jak mówiłam, nie bójmy się dawać więcej, ale wszystko z rozsądkiem :)
Mam nadzieję, że choć trochę rozświetliło to temat wyboru rodziny. Pamiętajmy, że nie da się na samym skypie czy przez maile poznać potencjalnej przyszłej host rodziny. Najważniejsze to zadawać jak najwięcej pytań! A jeżeli już wybierzemy rodzinę i do niej pojedziemy na min. rok czasu - wszystko opierać o KOMUNIKACJĘ. Bez tego ani rusz :)
Powodzenia wszystkim w procesie wyboru swojej przyszłej host rodziny!
Mam nadzieję, że choć trochę rozświetliło to temat wyboru rodziny. Pamiętajmy, że nie da się na samym skypie czy przez maile poznać potencjalnej przyszłej host rodziny. Najważniejsze to zadawać jak najwięcej pytań! A jeżeli już wybierzemy rodzinę i do niej pojedziemy na min. rok czasu - wszystko opierać o KOMUNIKACJĘ. Bez tego ani rusz :)
Powodzenia wszystkim w procesie wyboru swojej przyszłej host rodziny!
Właśnie jestem na etapie wyboru rodziny i ten post bardzo mi pomógł w postrzeganiu rodzin :) dzięki!
OdpowiedzUsuńPomocny post. Czekam na więcej takich dotyczących host rodzimy i dobrych rad. :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo bym chciała żebyś trochę napisała o wyborze dzieci, bo widziałam, że nie polecasz małych, parę osób mówiło mi to samo, że z większymi/szkolnymi lepiej ponieważ w ciągu dnia ma się więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńno hej! To zależy z jakimi dziećmi czujemy się lepiej. Ja zdecydowanie polecam dzieci starsze z kilku powodów. Przede wszystkim są bardziej samodzielne i nie wymagają tyle uwagi. Nie trzeba ich zabawiać, podcierać tyłków i wysłuchiwać płaczu. Ja mają obecnie dzieci w wieku 11 i 15 lat jestem głównie kierowcą i trochę taką starszą siostrą :) co więcej dzieci w tym wieku w roku szkolnym są poza domem zazwyczaj miedzy 8 a 15-17 w zależności od zajęć pozaszkolnym - a to oznacza wolne dla au-pair. Z drugiej jednak strony uważam, że łatwiej stać się przyjacielem takiego 5-6 latka niż 15-latki, ale wszystko jest do ogarnięcia :)
Usuń